Ubranie polarników – jak się pakować na zimowe wyjazdy?

Ostatnio na łamach Pakujsie.pl pisaliśmy na temat, niestety nieudanej, historii wyprawy statkiem Endurance prowadzonej przez sir Ernesta Shackletona,. Fakt, iż wszyscy wrócili cali i zdrowi po 18 miesiącach spędzonych na białym kontynencie sprawił, iż postanowiliśmy się bliżej przyjrzeć sprawie pakowania się na wyjazdy subpolarne i w polarne rejony, jak i temu jak bardzo zmieniła się technologia ubioru polarników od czasu wypraw ery heroicznej. Może wydawać się to mało ważne, w przypadku zwykłych wyjazdów turystycznych, jednak prawda jest taka, iż wiele z rozwiązań oraz praktyk które ratują życie tam, na dalekiej północy i południu, okazują się bardzo pomocne podczas naszej Polskiej zimy w mieście, górach czy nad morzem.
Zacznijmy od krótkiego opisu warunków klimatycznych, w których przyszło się zmagać wszystkim podróżnikom pragnącym zdobyć jeden z biegunów. W przypadku Antarktydy roczne wahania temperatury wynoszą od ok. -60 C w głębi lądu do -10 C stopni na wybrzeżu w zimie. W lecie, natomiast temperatura na wybrzeżu wzrasta do ok. 0 C, jednak w głębi lądu rzadko przekracza -20 C. Tak niskie temperatury wynikają tu z dużego kontynentalizmu klimatu w głębi lądu oraz zimnego prądu morskiego, zwanego Dryfem Wiatrów Zachodnich, który oblewa wody Antarktydy stabilizując temperaturą na tak niskim poziomie. Inaczej sprawa wygląda w przypadku bieguna północnego, którego amplitudy roczne są znacznie mniejsze i wynoszą od ok. -30 C do 2 C. Dzieje się tak dzięki ciepłemu prądowi morskiego zwanego Golfsztromem, który powoduje topnienie lodów w trakcie arktycznego lata i istnienie takich „tropikalnych” wysp jak Spitsbergen (ok 1000 km od bieguna północnego). Obydwa rejony mają także wspólną cechę klimatyczną jaką jest wiatr potęgujący wrażenie zimna, ale spotykany także w Polsce 🙂 Antarktyda jest najbardziej wietrznym kontynentem na świecie i wiatr stanowi tam równie wielkie zagrożenie jak mróz. Może on powodować szybkie wychłodzenie organizmu co określa się jako wind-chill i liczy jako ubytek ciepła z organizmu w watach na metr kwadratowy.
Po mimo zmieniającej się technologii, podstawowe zasady przetrwania w skrajnie niskich temperaturach pozostają niezmienne. Są to:
• utrzymuj warstwę ciepłego powietrze tuż przy ciele,
• unikaj wilgotnej odzieży przy skórze,
• tak zarządzaj warstwami ubrania, aby nie spocić się podczas wykonywania zajęcia,
• osłaniaj się od wiatru,
• osłaniaj skórę aby zapobiec nadmiernemu oddawaniu ciepła.
Dobry ubiór zimowy to przede wszystkim izolator oraz słaby przewodnik cieplny. Organizm traci ciepło po przez promieniowanie i przewodnictwo. Dlatego jednym z najlepszych izolatorów jest powietrze, którego cienka warstwa tuż przy ciele skutecznie zapobiega utracie ciepła. Efekt ten można zaobserwować także po wyjściu z sauny lub z kriokomory, gdzie pomimo temperatur sporo poniżej zero, jesteśmy wstanie spędzić kilkanaście do kilkudziesięciu minut bez zbytniego dyskomfortu. Dzieje się tak ponieważ powietrze przy naszym ciele ogrzewa się tworząc warstwę izolującą nas od zimna. Problem zaczyna się kiedy ruch powietrza zdmuchuje tą warstwę izolującą. Właśnie dlatego efekt wind-chill jest tak niebezpieczny w regionach polarnych. Następnym ważnym czynnikiem jest wilgoć. Mokre ubrania należy natychmiast z siebie zdejmować gdyż woda jest znacznie lepszym przewodnikiem od powietrza i kontakt wilgotnych ubrań z ciałem powoduje bardzo szybkie wychładzanie się organizmu. Wiąże się to z następną wskazówką jaką jest odpowiednie zarządzanie warstwami ubrań. Należy tak dobierać warstwy ubrań do konkretnych czynności aby nie pocić się nadmiernie. Zawsze w ekstremalnych sytuacjach radzi się ludziom aby racjonować wodę, ja uważam także, iż należy racjonować pot, tzn. jeżeli źle dobierzemy ubranie i po kilkunastu minutach wykonywania określonej czynności będzie ściekał z nas pot, to:

• zawilgocone ubrania sprawią, że bardzo szybko wychłodzimy organizm – w ekstremalnych sytuacjach mogą one również zamarznąć i zesztywnieć co dodatkowo zmniejszy komfort.
• jeżeli mieliśmy zbyt dużo warstw na sobie to jest szansa, że jak już nam się zrobi zimno to nie będziemy mieli co na siebie włożyć aby się ogrzać.
Ostatnim ważnym czynnikiem jest wiatr, który jak już wspominałem wcześniej potrafi znacznie szybciej wyziębiać organizm niż niska temperatura. Aby zapobiec cyrkulacji powietrza oraz ucieczce warstwy izolującej, za zewnętrzną warstwę należy używać odzież wiatroodporną oraz wodoodporną. Im bardziej jesteśmy wystawieni na silne działanie wiatru tym ta warstwa powinna być wyższej jakości. Można także stosować podwójne zabezpieczenie, tak aby wiatr mógł „wyhamować” zanim dotrze do wewnętrznej odzieży. Taki styl ubioru szczególnie się przydaje podczas rejsów żeglarskich w zimie, kiedy stojąc nieruchomo przez dłuższy okres czasu jesteśmy wystawieni na działanie wiatru i wody.
Zatem jak wyprawa Shackletona była przygotowana na niegościnne warunki klimatyczne Antarktydy? W czasach wypraw ery heroicznej polegano przede wszystkim na naturalnych materiałach, szczególnie wełnie i bawełnie. Niektórzy wręcz twierdzili, iż wełna jest najdoskonalszym materiałem dla polarników. Zdania te były w opozycji do przekonań rdzennych mieszkańców północy, którzy preferowali raczej skóry zwierząt nad inne materiały. Jednak ich zdanie było ignorowane z dwóch powodów: Po pierwsze, przez ludzi zachodu, byli oni uważani za niecywilizowanych, przez co podważano ich kompetencje w zakresie ubioru i przetrwania w Arktyce. Drugim powodem był fakt, iż skóry zwierząt stanowiły świetny izolator i powodowały nadmierne pocenie się ludzi pracujących fizycznie. Ludzie północy do poruszania się wykorzystywali przede wszystkim sanie, a nie siłę własnych mięsni jak to mieli w zwyczaju pionierzy wypraw antarktycznych. Przykładem takiego ubioru mogły być buty ze skóry renifera jakie nosiła wyprawa Shackeltona, pocące się w nich stopy wydzielały pot który następnie zamarzał przytwierdzając skarpetki na stałe do buta. Pomimo, iż używał on futer do osłaniania rąk oraz stóp, Sir Ernest nie widział potrzeby w używaniu ich do ochrony reszty ciała. Tam, natomiast, stosował dwu warstwowe kurtki z ciężkiego sukna oraz cienkiej warstwy polaru. Całość pokrywała warstwa gabardyny, czyli mocno utkanej tkaniny wełnianej o ukośnym splocie – był to najlepszy materiał wiatro i wodoodporny znany w tym czasie. Dużą wadą tej ostatniej była łatwość rozdarcia, szczególnie kiedy po uprzednim namoknięciu, zamarzała, stając się bardzo sztywnym materiałem, który na domiar złego, ograniczał ruchy. Polarnicy nosili ze sobą niewielkie fragmenty tej tkaniny, które służyły jako zestawy naprawcze w przypadki uszkodzenia kurtki, jednak, raz rozerwane traciły one swoje właściwości ochronne i pomimo naprawienia, nierzadko, prowadziły do odmrożeń okolic ciała przy których znajdowała się dziura. Ubiór polarników ery heroicznej posiadał również inne wady jakimi były zbytnie przyleganie ubrań do ciała co nie pozwalało na stworzenie izolującej warstwy powietrza, a także brak np. stałego kaptura, które poprzez niedokładne dopasowanie do reszty ubioru mógł się przyczyniać do powstania odmrożeń w części szyjnej. Większość strojów dobrze się sprawdzała się w czasie krótkich wycieczek niż wielo-miesięcznych ekspedycji, gdzie często doprowadzały do hipotermii oraz odmrożeń. Należy jednak zauważyć, iż w czasach wyprawy Endurance nie znano bardziej wodoszczelnych i wiatro-odpornych materiałów niż te z których korzystały ekspedycje.
Jak wyglądają współczesne stroje arktyczne oraz jak się przygotować do wyjazdu w góry/ nad morze w zimie? W tym zadaniu mogą pomóc nam portale internetowe takie jak travel-packer.com oraz pakujsie.pl, które pozwolą nam skorzystać z doświadczeń innych podróżników lub sporządzą odpowiednią listę pakowania za nas. Przede wszystkim należy wiedzieć, iż dzisiejsza technika wyeliminowała wiele niedogodnień oraz trudności z którymi musieli się zmagać pierwsi odkrywcy. Pierwszą rzeczą jaka należy ustalić to rodzaj aktywności jakie będziemy preferować na wyjeździe. Jeżeli zamierzamy uprawiać sport, którym wymaga dużo energii to strój powinien być cieńszy oraz bardziej przylegający, ponieważ w wyniku dużego wysiłku fizycznego organizm wytwarza tyle ciepła, iż jego część musi zostać odprowadzona. W przeciwnym wypadku zaleje nas pot, który przy temperaturach poniżej zera zamarznie i spowoduje, iż będziemy nadmiernie szybko wytracać ciepło. Tutaj przychodzi nam z pomocą technologia. Dzisiejsza odzież aktywna (techniczna) znacznie lepiej odprowadza pot i zatrzymuje ciepło niż dawne, naturalne, materiały. Dodatkowo w połączeniu z różnego rodzaju windstopperami oraz polarami zapewnia odpowiednią wentylację powietrza. Dzieje się tak dlatego, iż nowoczesne materiały potrafią chronić nas przed wiatrem, a w tym samym czasie zapewniać „oddychanie”, co w połączeniu z różnego rodzaju wentylacjami (dodatkowymi suwakami wszytymi w ubiór jak otwory wentylacyjne) pozwala na dokładne dopasowanie odpowiedniego przepływu powietrza. Należy także pamiętać, iż dzisiaj, promuje się typ ubioru na „cebulkę” tzn. zawsze powinniśmy mieć dodatkową warstwę do założenia na siebie lub zdjęcia w zależności od potrzeb. Dzięki takiej strategii ubioru mamy co na siebie założyć podczas przerwy w wysiłku fizycznym – tak aby nie zmarznąć kiedy nie wydzielamy takiej ilości ciepła oraz zdjąć kiedy robi nam się zbyt ciepło. Inaczej sprawa wygląda, jeżeli aktywności związane z wyjazdem są bardziej statyczne, nie wymagają dużej ilości ruchu natomiast jesteśmy wystawieni na działanie niskich temperatur oraz nieprzyjazne warunki atmosferyczne. Wtedy strój powinien być luźniejszy oraz składać się z paru warstw tak aby razem stanowić barierę dla wiatru, wody oraz niskich temperatur. Bardziej luźne powinny być, przede wszystkim, ubrania części ciała, które najszybciej marzną takie jak: rękawiczki i buty. Luźniejsze i gorzej dopasowane ubranie, takie jak większe buty lub rękawiczki jednopalczaste, zapewniają mniejszą precyzję działań oraz ograniczenia w szybkim przemieszczaniu, ale zapewniają nam większą warstwę izolacyjną powietrza, która pozwoli utrzymać ciepło. Ponadto pozwalają na włożenie do ich wnętrza dodatkowych ogrzewaczy, które ogrzeją nasze kończyny. Należy przy tym pamiętać, iż strój który zapewnia nam ciepło w stanie braku wyraźniej aktywności fizycznej, nie nadaje się do dużego wysiłku, gdyż w takim wypadku momentalnie spowodują pocenie się. Co więcej, w obydwu przypadkach ubioru, wierzchnia warstwa powinna być materiałem wodo i wiatro-odpornym poprzedzona warstwą dobrego izolatora cieplnego takiego jak polar, puch, sweter oraz/lub bielizną termo aktywną.
Dzisiejsze nowoczesne materiały takie jak polary, primaloft, softshell są efektem niesamowitego postępu technicznego i kilka rzędów wielkości górują nad tymi, którymi dysponował Shackleton. Zapewniają znacznie lepszą ochronę, a przy tym, nierzadko, są lżejsze i cieńsze niż używane kiedyś. Jednak pomimo dzisiejszej zaawansowanej technologii, firmy zajmujące się odzieżą specjalistyczną coraz częściej spoglądają na rozwiązania rdzennych mieszkańców terenów subpolarnych i polarnych, ponieważ ich rozwiązania dorównują a czasami nawet przewyższają zdobycze nowoczesnej technologii i to jest jedna z najważniejszych rad przy przygotowaniu się do zimowych wyjazdów.
Wybierając się, szukaj porad oraz podpatruj rozwiązania rodzimych mieszkańców celu podróży, gdyż oni na co dzień żyją w warunkach, w których ty zamierzasz spędzić tylko określoną ilość czasu.

Źródło:
Clothing in the Polar Regions, Freeze Frame: historic polar images, Scott Polar Research Institute

Wyprawa Endurance – czyli jak być dobrze przygotowanym do podróży

            Kim był Sir Ernest Shackleton? Wielu, ta postać kojarzy się z wytrawnym polarnikiem, podróżnikiem, odkrywcą, a także z pionierem wypraw arktycznych. Jednak, nie wszyscy wiedzą, iż Sir Ernest Shackleton był przede wszystkim oddanym przywódcą, który nad indywidualne osiągnięcia przedkładał dobro swoich ludzi.

Brał on udział w wielu wyprawach mających na celu pokonanie kolejnych barier Antarktydy. Mimo, iż tak naprawę nie udałoby się wymienić wszystkich podróżników którzy osiągnęli dużo więcej w dziedzinie eksploracji, to stał się równie popularny co pozostali, bardziej utytułowani bohaterowie antarktycznych wypraw ery heroicznej. Ten charyzmatyczny przywódca zasłynął głownie dzięki wyprawie, której celem było przejście kontynentu antarktycznego od Morza Weddella, aż po Morze Rossa.

W skład tej niebezpiecznej wyprawy wchodziły dwa statki – Endurance i Aurora. Pierwszy z nich miał zawieść Shackletona jak najdalej na południe, niestety został uwięziony w paku lodowym na Morzu Weddella. Pogarszające się warunki pogodowe oraz niekorzystna pozycja, sprawiły, że pomimo wielu starań załoga nie była w stanie uratować statku. Raz po raz, napierający z ogromną siłą lód zgniótł statek pozostawiając wszystkich w ekstremalnie niebezpiecznej sytuacji. Załoga została zmuszona o opuszczenia statku. Pozbawieni dachu nad głową, przez długi czas dryfowali po morzu Weddella bez większych nadziei na szybki ratunek. Ostatecznie, dzięki szalupom zabranym z Endurance, wyprawa dotarła do Wyspy Słoniowej. Shackleton, mając na uwadze życie swojej załogi, oraz fakt, że miejsce w którym się znaleźli jest tak odludne i tak odległe od jakiejkolwiek cywilizacji, że sama tego świadomość potrafi zmrozić krew w żyłach nawet najdzielniejszym podróżnikom, wraz z kilkoma śmiałkami wyprawił się w otwartej szalupie w podróż na odległą o ponad 800 mil morskich Georgii Południowej, przez najbardziej niegościnne wody świata. Po trwającej ok. dwa tygodnie walce z żywiołem udało się dotrzeć na miejsce. Niestety przez niekorzystne warunki pogodowe szalupa wylądowała po złej stronie wyspy, przez co wycieńczeni podróżnicy, aby otrzymać pomoc, musieli się jeszcze przeprawić przez góry Georgi Południowej. Na ten ostatni, ale wcale nie prostszy etap podróży, Shackleton wybrał dwóch z pięciu swoich towarzyszy, ponieważ pozostałych dwóch było w stanie nie pozwalającym na tak duży wysiłek fizyczny plus jedna osoba została pozostawiona do opieki nad chorymi. Przeprawa przez góry była ciężka z powodu niskich temperatur, mgły oraz śnieżycy, jednak ostatecznie szefowi i jego towarzyszom udało się dotrzeć do wioski wielorybniczej. Wygląd podróżników, którzy spędzili ponad rok w tak skrajnie nieprzyjaznych warunkach wzbudzał strach wśród dzieci, a zarządca osady nawet nie rozpoznał osoby Ernesta Shackletona w brudnym, zarośniętym i wykończonym podróżniku, pomimo, iż rozmawiał z nim osobiście zaraz przed wyruszeniem Endurance na południe. Zaraz po wyjaśnieniu sytuacji rozpoczęto organizacje akcji ratunkowej dla 22 ludzi pozostawionych na Wyspie Słoniowej. Plan zorganizowania akcji ratunkowej był bardzo prosty – popłynąć statkiem na wsypę gdzie czekała załoga i ewakuować ich stamtąd. Niestety w praktyce, plan ten był trudny do zrealizowania jako że w okresach w których były podejmowane kolejne próby, podejście do wyspy było zablokowane przez pole lodowe. Ostatecznie udało sie to dopiero za czwartym razem gdy cofnięcie sie pokrywy lodowej pozwoliło na bezpieczną ewakuację ludzi Shackletona.  Wyprawa spędziła ok. 18 miesięcy w paku lodowym lub na bezludnych wyspach archipelagu antarktycznego zanim została ewakuowana przez Chilijski trauler Yelcho, którego dziób możemy podziwiać na zdjęciu poniżej.

Obrazek

Podczas całej podróży Endurance, „szef” – jak nazywali Shackletona towarzysze z wyprawy – nie stracił ani jednego członka załogi, pomimo skrajnie ciężkich warunków oraz izolacji od świata zewnętrznego. Już samo ogłoszenie naboru na wyprawę organizowaną przez Shackletona dużo mówiło o tym, co czeka wszystkich śmiałków. Do dzisiejszych czasów nie zachował się oryginał, ale najprawdopodobniej ogłoszenie sir Ernesta Shackletona, zamieszczone w brytyjskiej gazecie, brzmiało tak:

„Potrzebna załoga: niebezpieczna podróż, niska płaca, trzaskające mrozy, długie miesiące kompletnej ciemności, ciągłe niebezpieczeństwo, bezpieczny powrót wątpliwy, honor i uznanie w przypadku powodzenia… „

 SIR ERNEST SHACKLETON

 

            Jak udało się przetrwać całej załodze w tych, jakże skrajnych, warunkach? Jak brzmi słynne przysłowie opisujące najważniejszych bohaterów wypraw ery heroicznej „Jeśli chcesz mieć spokojną dobrze zorganizowaną wyprawę, to zabierz ze sobą Amundsena. Jeżeli przede wszystkim zależy ci na osiągnięciu celu to weź Scotta. Natomiast jeżeli wszystko się wali i nie widzisz szans na powodzenie wyprawy to klękaj i módl się o Shackletona”. Stwierdzenie to dość dokładnie opisuje podejście tych osób do wyścigu na biegun południowy. Shackleton oprócz doskonałych zdolności przywódczych posiadał także świetne umiejętności planowania, przewidywania, przygotowywania jaki i pakowania się na wyjazdy. Celem wyprawy Endurance było przejście kontynentu antarktycznego od Morza Weddella, aż po Morze Rossa. Cała trasa wynosiła ok. 2900 km i do przejścia jej „szef” zamierzał użyć psów, które doskonale sprawdziły się w przypadku poprzednich wypraw. Ponadto z powodu ogromnych odległości jakie dzieliły punkt startowy oraz metę, zdecydowano się na wysłanie drugiego statku – Aurora – na Morze Rossa, gdzie miały powstać składy z żywnością dla wyprawy transkontynentalnej. Pomysł na przygotowanie ekspedycji w taki sposób wydawał się być dobry, jednak niekorzystne warunki lodowe uniemożliwiły jego realizację. Mimo to, całej załodze udało się przetrwać kolejne miesiące, pomimo, że byli zdani wyłącznie na łaskę dryfującego paku lodowego oraz roztropność Shackletona. Złożyło się na to wiele przyczyn, a jedną z nich było dobre przygotowanie wyprawy na ciężkie warunki, w tym: duże zapasy żywności i węgla, sprzęt dający dużą autonomiczność wyprawie (broń do polowań, narzędzia cieślarskie do prac przy łodziach itp.), znajomość sztuki przetrwania, wiedza o terenach, po których przyszło się im poruszać oraz zbieranie informacji od ludzi którzy wcześniej odwiedzili te okolice. Założenia te są aktualne również dziś i chcąc przygotować się dobrze do wyjazdu należy uwzględnić przynajmniej niektóre z nich. W dzisiejszych czasach przygotowanie się, nawet do najbardziej ekstremalnej wyprawy wydaje się zdecydowanie prostsze. Dzięki Internetowi możemy szybko czerpać wiedzę z doświadczeń innych podróżników, a specjalistyczne portale internetowe, takie jak, np. travel-packer.com i Pakujsie.pl szybko pomogą nam w przygotowaniu niezbędnego ekwipunku.

Ponadto, równie istotnymi były decyzje podjęte przez „szefa” podczas przygotowywania poszczególnych etapów podróży, np. zabranie ze statku Endurance szalup, które pomimo trudności jakich przysporzyły podczas transportowania ich przez lądolód, pozwoliły wyprawie przemieścić się najpierw na Wyspę Słoniową, a później dokonać bezprecedensowego rejsu na Georgię Południową. Innym czynnikiem, równie ważnym dla powodzenia wyprawy była postać sir Ernesta Shackletona, który dzięki swojemu talentowi, umiejętności przewidywania oraz niebywałej charyzmie był wstanie zapewnić przetrwanie swoim ludziom oraz zapobiec wybuchowi paniki i buntu wśród członków ekspedycji. Dowodem na to może być tylko jeden przypadek niesubordynacji, który został szybko zażegnany. Ponadto członkowie załogi znali ryzyko, każdy wiedział, że wielu podróżników (np. Robert Scott) za zdobycie bieguna płacili najwyższą cenę – swoje życie.

            Podsumowując, wyprawa Endurance była, niewątpliwie, jedną z trudniejszych jakie kiedykolwiek odbył człowiek. Mimo to, efekt finalny w postaci powrotu wszystkich do domu, dowodzi dobrego przygotowania ekspedycji oraz niesamowitych zdolności zarówno organizacyjnych jak i przywódczych samego ‘szefa’ wyprawy. Po dziś dzień stanowi on wzór do naśladowania dla organizatorów podobnych wypraw oraz dowód na to w jak skrajnie trudnych warunkach człowiek jest wstanie przetrwać.

Źródła:

Bagaż podręczny – jak spakować?

Konkurencyjność oraz przystępne ceny biletów tanich linii lotniczych sprawiają, że podróżni coraz chętniej korzystają z tego środka transportu. Jednak zazwyczaj takie przeloty posiadają jedną wspólną cechę – bardzo duże ograniczenia bagażu. Dlaczego tak się dzieje? W transporcie lotniczym występują dwa rodzaje bagażu: podręczny i rejestrowany. Ten pierwszy to torba o bardzo ograniczonych rozmiarach oraz wadze, którą można wnieść ze sobą na pokład samolotu. Nie może zawierać ostrych przedmiotów, materiałów łatwopalnych oraz płynów większych niż 100 ml. Natomiast bagaż rejestrowany, to ten nadawany na lotnisku oraz deponowany w luku bagażowym samolotu, jego wymiary i waga zazwyczaj są mniej restrykcyjne oraz pozwala na przewożenie niektórych materiałów łatwopalnych, noży, płynów o zawartości większej niż 100 ml itp.
Aby tanie linie lotnicze pozostały rzeczywiście „tanie” trzeba ograniczyć ilość pewnych rzeczy, a z innych, nawet, zrezygnować tak aby zmieścić się w normach bagażu podręcznego. Mimo tych niedogodności, podróżowanie tanimi liniami posiada swoje plusy (oprócz ceny). Po pierwsze – wszystkie bagaże podróżują razem z tobą co znaczne zmniejsza prawdopodobieństwo zgubienia ich przez obsługę lotniska, a każdy kto kiedyś tego doświadczył wie, że to nic przyjemnego. Po drugie – oszczędność czasu, jeżeli nie nadajmy bagaży rejestrowanego to możemy zrobić zdalny check-in oraz ominąć kolejkę do nadawania bagażu. Taka sama sytuacja występuję podczas odbierania go po wylądowaniu – nie ma walizki, nie ma oczekiwania na rozładunek luków bagażowych.
Jednak jak się przygotować do wyjazdu z bagażem podręcznym? Każda linia lotnicza posiada własne specyfikacje dopuszczalnych wymiarów oraz wagi bagażu podręcznego, dlatego przed rozpoczęciem robienia listy pakowania warto się zorientować do jakich rozmiarów mamy się ograniczyć, zazwyczaj są to wymiary ok. 55cm x 40cm x 20cm oraz waga do 10 kg. Jak już wcześniej wspomniano bagaż ten nie może zawierać żadnych materiałów łatwopalnych (w tym zapalniczki a’la zippo – osobiście zdarzyło mi się stracić), a także przedmiotów ostrych (długość ostrza nie może przekroczyć 6 cm). Ponadto istnieją ograniczenia w przewozie płynów. Dozwolone są pojemniki szamponów, mydeł dezodorantów itp. do 100 ml. Powinny być one przewożone w przeźroczystych, foliowych workach o pojemności 1 L, ale w praktyce każdy worek o zbliżonej pojemności wystarczy.
To do czego się spakujemy na wyjazd zależy w dużej mierze od rodzaju wyjazdu tzn. walizka spełniająca wymagania linii lotniczych doskonale nadaje się na krótkie wyjazdy służbowe, odwiedziny rodzin, wyjazdy do miasta itp. Natomiast jeżeli preferujemy styl backpackerski, a nasz plan uwzględnia dużo przemieszczania się transportem publicznym, tudzież piesze wędrówki, niewielki plecak typu 30-50 litrów idealnie może się sprawdzić. Dzięki niemu komfortowo będziemy mogli się przemieszczać na piechotę.
Następną decyzją jaką trzeba podjąć to co zabrać, a co zostawić w domu. Trzeba odpowiedzieć sobie na pytanie bez czego możemy się obejść na wyjeździe lub co można zastąpić? Np. zamiast mydła, szamponu i odżywki do włosów można zabrać uniwersalny żel pod prysznic lub jeden z produktów typu 2w1. Taka sama sytuacja występuje w przypadku butów, najlepiej ograniczyć się do 2 par, jedne na sobie oraz drugie w bagażu. Dodatkowo starajmy się zabrać jak najbardziej uniwersalne buty np. japonki mogą służyć jednocześnie jako klapki pod prysznic jak i substytut sandałów oraz kapci. Co więcej, pakując się rozważmy rzeczy z których możemy zrezygnować lub dostać je w miejscu docelowym. Tu przykładem może być ręcznik czy śpiwór podczas noclegu u znajomych lub hostelu. W obydwu przypadkach te rzeczy można dostać na miejscu przez co zaoszczędzimy miejsce w bagażu. Takich przykładów jak powyższe jest wiele, przed rozpoczęciem pakowania się należy dokładnie przemyśleć co chcemy robić i które rzeczy są nam do tego niezbędne. Po uzyskaniu odpowiedzi na to pytanie pozostaje kwestia bez czego będziemy się czuć komfortowo (ponoć człowiekowi do życia wystarczy chleb i woda, ale kto by w to wierzył :), ponieważ są rzeczy bez których człowiek częściowo traci przyjemność z wyjazdu i takich nie powinno się zostawiać. Należy także pamiętać że sklepy są wszędzie i czasami bardziej się opłaca zostawić coś w domu z nastawieniem, że jeżeli będzie potrzebna to kupimy to na miejscu. Jednak to rozwiązanie ma też wady, jak ta że bardzo często kupienie konkretnego przedmiotu na wyjeździe kosztuje 2 razy tyle pieniędzy i 3 razy tyle czasu co w domu.
Inną ważną wskazówką może być fakt, iż nie wszędzie na świecie przepisy na temat bagażu podręcznego są tak restrykcyjne lub tak przestrzegane jak w UE. Z mojego doświadczenia wynika, iż im kraj jest słabiej rozwinięty lub port lotniczy mniejszy tym mniej problemów jest z niewymiarowym bagażem lub niedozwolonymi przedmiotami. Wspomniana wcześniej zapalniczka typu zippo przeleciała w mojej kieszeni przez Atlantyk zanim znalazła się w koszu lotniska we Frankfurcie i nie był to jedyny przykład słabej ochrony lotniska jaki znam. Dlatego też w myśl zasady, iż zawsze wraca się z większą ilością bagażu niż się wyjechało, w pewnych okolicznościach warto próbować nagiąć zasady.
Podsumowując, podróżowanie z bagażem podręcznym nie jest dla każdego i nie zawsze się sprawdza, ale z pewnością ma swoje plusy. Umiejętności pakowania się na takie wyjazdu jest z pewnością cenna jako że czasami nawet bagaż rejestrowany nie jest wystarczający dla naszych potrzeb. Dla osób które potrzebują pomocy w przygotowaniu się do takiego wyjazdu polecamy stronę http://travel-packer.com lub pakujsie.pl, które dostarczą wam listę pakowania dostosowaną do podróży z bagażem podręcznym.
Bagaż podręczny w pigułce:
• najbardziej uniwersalnym bagażem jest plecak
• bagaż podręczny musi mieścić się w specyfikacjach konkretnych linii lotniczych (waga i rozmiar)
• w bagażu podręcznym dozwolone są płyny o pojemności do 100 ml zamknięte w przeźroczyste torebce foliowej
• na pokład samolotu nie wolno wnosić noży z ostrzem powyżej 6 cm oraz materiałów łatwo palnych (w tym zapalniczki)
• wybieraj produkty, które są najbardziej uniwersalne i mogą zastąpić inne przedmioty z twojej listy
• nie zbieraj rzeczy które możesz łatwo zdobyć na miejscu

Travel-packer, pakowanie się na wyjazd jest jeszcze łatwiejsze

Ruszył nowy portal internetowy http://travel-packer.com, strona – podobnie jak poprzednia – zawiera system pozwalający na wygenerowanie listy pakowania na różnego rodzaju wyjazdy, od długich wyjazdów „życia” po krótkie wyjazdy służbowe czy weekendowe. Oprócz generowania list pakowania polecamy także obejrzeć ciekawe zdjęcia z różnych zakątków świata, które są zamieszczone na stronie 🙂

Obrazek

Wycieczka do Krakowa?

Obrazek

Przedstawione zdjęcie to słynny gród Kraka wraz z Wawelem z dość ciekawej perspektywy. Jeśli ktoś z Was zamierza odwiedzić stolicę małopolski, to teraz może to zrobić jeszcze lepiej przygotowany dzięki portalowi pakujsie.pl

Zobacz jak się przygotować na weekend w Krakowie!

A więcej na temat co zobaczyć możecie znaleźć tutaj