Ostatnio na łamach Pakujsie.pl pisaliśmy na temat, niestety nieudanej, historii wyprawy statkiem Endurance prowadzonej przez sir Ernesta Shackletona,. Fakt, iż wszyscy wrócili cali i zdrowi po 18 miesiącach spędzonych na białym kontynencie sprawił, iż postanowiliśmy się bliżej przyjrzeć sprawie pakowania się na wyjazdy subpolarne i w polarne rejony, jak i temu jak bardzo zmieniła się technologia ubioru polarników od czasu wypraw ery heroicznej. Może wydawać się to mało ważne, w przypadku zwykłych wyjazdów turystycznych, jednak prawda jest taka, iż wiele z rozwiązań oraz praktyk które ratują życie tam, na dalekiej północy i południu, okazują się bardzo pomocne podczas naszej Polskiej zimy w mieście, górach czy nad morzem.
Zacznijmy od krótkiego opisu warunków klimatycznych, w których przyszło się zmagać wszystkim podróżnikom pragnącym zdobyć jeden z biegunów. W przypadku Antarktydy roczne wahania temperatury wynoszą od ok. -60 C w głębi lądu do -10 C stopni na wybrzeżu w zimie. W lecie, natomiast temperatura na wybrzeżu wzrasta do ok. 0 C, jednak w głębi lądu rzadko przekracza -20 C. Tak niskie temperatury wynikają tu z dużego kontynentalizmu klimatu w głębi lądu oraz zimnego prądu morskiego, zwanego Dryfem Wiatrów Zachodnich, który oblewa wody Antarktydy stabilizując temperaturą na tak niskim poziomie. Inaczej sprawa wygląda w przypadku bieguna północnego, którego amplitudy roczne są znacznie mniejsze i wynoszą od ok. -30 C do 2 C. Dzieje się tak dzięki ciepłemu prądowi morskiego zwanego Golfsztromem, który powoduje topnienie lodów w trakcie arktycznego lata i istnienie takich „tropikalnych” wysp jak Spitsbergen (ok 1000 km od bieguna północnego). Obydwa rejony mają także wspólną cechę klimatyczną jaką jest wiatr potęgujący wrażenie zimna, ale spotykany także w Polsce 🙂 Antarktyda jest najbardziej wietrznym kontynentem na świecie i wiatr stanowi tam równie wielkie zagrożenie jak mróz. Może on powodować szybkie wychłodzenie organizmu co określa się jako wind-chill i liczy jako ubytek ciepła z organizmu w watach na metr kwadratowy.
Po mimo zmieniającej się technologii, podstawowe zasady przetrwania w skrajnie niskich temperaturach pozostają niezmienne. Są to:
• utrzymuj warstwę ciepłego powietrze tuż przy ciele,
• unikaj wilgotnej odzieży przy skórze,
• tak zarządzaj warstwami ubrania, aby nie spocić się podczas wykonywania zajęcia,
• osłaniaj się od wiatru,
• osłaniaj skórę aby zapobiec nadmiernemu oddawaniu ciepła.
Dobry ubiór zimowy to przede wszystkim izolator oraz słaby przewodnik cieplny. Organizm traci ciepło po przez promieniowanie i przewodnictwo. Dlatego jednym z najlepszych izolatorów jest powietrze, którego cienka warstwa tuż przy ciele skutecznie zapobiega utracie ciepła. Efekt ten można zaobserwować także po wyjściu z sauny lub z kriokomory, gdzie pomimo temperatur sporo poniżej zero, jesteśmy wstanie spędzić kilkanaście do kilkudziesięciu minut bez zbytniego dyskomfortu. Dzieje się tak ponieważ powietrze przy naszym ciele ogrzewa się tworząc warstwę izolującą nas od zimna. Problem zaczyna się kiedy ruch powietrza zdmuchuje tą warstwę izolującą. Właśnie dlatego efekt wind-chill jest tak niebezpieczny w regionach polarnych. Następnym ważnym czynnikiem jest wilgoć. Mokre ubrania należy natychmiast z siebie zdejmować gdyż woda jest znacznie lepszym przewodnikiem od powietrza i kontakt wilgotnych ubrań z ciałem powoduje bardzo szybkie wychładzanie się organizmu. Wiąże się to z następną wskazówką jaką jest odpowiednie zarządzanie warstwami ubrań. Należy tak dobierać warstwy ubrań do konkretnych czynności aby nie pocić się nadmiernie. Zawsze w ekstremalnych sytuacjach radzi się ludziom aby racjonować wodę, ja uważam także, iż należy racjonować pot, tzn. jeżeli źle dobierzemy ubranie i po kilkunastu minutach wykonywania określonej czynności będzie ściekał z nas pot, to:
• zawilgocone ubrania sprawią, że bardzo szybko wychłodzimy organizm – w ekstremalnych sytuacjach mogą one również zamarznąć i zesztywnieć co dodatkowo zmniejszy komfort.
• jeżeli mieliśmy zbyt dużo warstw na sobie to jest szansa, że jak już nam się zrobi zimno to nie będziemy mieli co na siebie włożyć aby się ogrzać.
Ostatnim ważnym czynnikiem jest wiatr, który jak już wspominałem wcześniej potrafi znacznie szybciej wyziębiać organizm niż niska temperatura. Aby zapobiec cyrkulacji powietrza oraz ucieczce warstwy izolującej, za zewnętrzną warstwę należy używać odzież wiatroodporną oraz wodoodporną. Im bardziej jesteśmy wystawieni na silne działanie wiatru tym ta warstwa powinna być wyższej jakości. Można także stosować podwójne zabezpieczenie, tak aby wiatr mógł „wyhamować” zanim dotrze do wewnętrznej odzieży. Taki styl ubioru szczególnie się przydaje podczas rejsów żeglarskich w zimie, kiedy stojąc nieruchomo przez dłuższy okres czasu jesteśmy wystawieni na działanie wiatru i wody.
Zatem jak wyprawa Shackletona była przygotowana na niegościnne warunki klimatyczne Antarktydy? W czasach wypraw ery heroicznej polegano przede wszystkim na naturalnych materiałach, szczególnie wełnie i bawełnie. Niektórzy wręcz twierdzili, iż wełna jest najdoskonalszym materiałem dla polarników. Zdania te były w opozycji do przekonań rdzennych mieszkańców północy, którzy preferowali raczej skóry zwierząt nad inne materiały. Jednak ich zdanie było ignorowane z dwóch powodów: Po pierwsze, przez ludzi zachodu, byli oni uważani za niecywilizowanych, przez co podważano ich kompetencje w zakresie ubioru i przetrwania w Arktyce. Drugim powodem był fakt, iż skóry zwierząt stanowiły świetny izolator i powodowały nadmierne pocenie się ludzi pracujących fizycznie. Ludzie północy do poruszania się wykorzystywali przede wszystkim sanie, a nie siłę własnych mięsni jak to mieli w zwyczaju pionierzy wypraw antarktycznych. Przykładem takiego ubioru mogły być buty ze skóry renifera jakie nosiła wyprawa Shackeltona, pocące się w nich stopy wydzielały pot który następnie zamarzał przytwierdzając skarpetki na stałe do buta. Pomimo, iż używał on futer do osłaniania rąk oraz stóp, Sir Ernest nie widział potrzeby w używaniu ich do ochrony reszty ciała. Tam, natomiast, stosował dwu warstwowe kurtki z ciężkiego sukna oraz cienkiej warstwy polaru. Całość pokrywała warstwa gabardyny, czyli mocno utkanej tkaniny wełnianej o ukośnym splocie – był to najlepszy materiał wiatro i wodoodporny znany w tym czasie. Dużą wadą tej ostatniej była łatwość rozdarcia, szczególnie kiedy po uprzednim namoknięciu, zamarzała, stając się bardzo sztywnym materiałem, który na domiar złego, ograniczał ruchy. Polarnicy nosili ze sobą niewielkie fragmenty tej tkaniny, które służyły jako zestawy naprawcze w przypadki uszkodzenia kurtki, jednak, raz rozerwane traciły one swoje właściwości ochronne i pomimo naprawienia, nierzadko, prowadziły do odmrożeń okolic ciała przy których znajdowała się dziura. Ubiór polarników ery heroicznej posiadał również inne wady jakimi były zbytnie przyleganie ubrań do ciała co nie pozwalało na stworzenie izolującej warstwy powietrza, a także brak np. stałego kaptura, które poprzez niedokładne dopasowanie do reszty ubioru mógł się przyczyniać do powstania odmrożeń w części szyjnej. Większość strojów dobrze się sprawdzała się w czasie krótkich wycieczek niż wielo-miesięcznych ekspedycji, gdzie często doprowadzały do hipotermii oraz odmrożeń. Należy jednak zauważyć, iż w czasach wyprawy Endurance nie znano bardziej wodoszczelnych i wiatro-odpornych materiałów niż te z których korzystały ekspedycje.
Jak wyglądają współczesne stroje arktyczne oraz jak się przygotować do wyjazdu w góry/ nad morze w zimie? W tym zadaniu mogą pomóc nam portale internetowe takie jak travel-packer.com oraz pakujsie.pl, które pozwolą nam skorzystać z doświadczeń innych podróżników lub sporządzą odpowiednią listę pakowania za nas. Przede wszystkim należy wiedzieć, iż dzisiejsza technika wyeliminowała wiele niedogodnień oraz trudności z którymi musieli się zmagać pierwsi odkrywcy. Pierwszą rzeczą jaka należy ustalić to rodzaj aktywności jakie będziemy preferować na wyjeździe. Jeżeli zamierzamy uprawiać sport, którym wymaga dużo energii to strój powinien być cieńszy oraz bardziej przylegający, ponieważ w wyniku dużego wysiłku fizycznego organizm wytwarza tyle ciepła, iż jego część musi zostać odprowadzona. W przeciwnym wypadku zaleje nas pot, który przy temperaturach poniżej zera zamarznie i spowoduje, iż będziemy nadmiernie szybko wytracać ciepło. Tutaj przychodzi nam z pomocą technologia. Dzisiejsza odzież aktywna (techniczna) znacznie lepiej odprowadza pot i zatrzymuje ciepło niż dawne, naturalne, materiały. Dodatkowo w połączeniu z różnego rodzaju windstopperami oraz polarami zapewnia odpowiednią wentylację powietrza. Dzieje się tak dlatego, iż nowoczesne materiały potrafią chronić nas przed wiatrem, a w tym samym czasie zapewniać „oddychanie”, co w połączeniu z różnego rodzaju wentylacjami (dodatkowymi suwakami wszytymi w ubiór jak otwory wentylacyjne) pozwala na dokładne dopasowanie odpowiedniego przepływu powietrza. Należy także pamiętać, iż dzisiaj, promuje się typ ubioru na „cebulkę” tzn. zawsze powinniśmy mieć dodatkową warstwę do założenia na siebie lub zdjęcia w zależności od potrzeb. Dzięki takiej strategii ubioru mamy co na siebie założyć podczas przerwy w wysiłku fizycznym – tak aby nie zmarznąć kiedy nie wydzielamy takiej ilości ciepła oraz zdjąć kiedy robi nam się zbyt ciepło. Inaczej sprawa wygląda, jeżeli aktywności związane z wyjazdem są bardziej statyczne, nie wymagają dużej ilości ruchu natomiast jesteśmy wystawieni na działanie niskich temperatur oraz nieprzyjazne warunki atmosferyczne. Wtedy strój powinien być luźniejszy oraz składać się z paru warstw tak aby razem stanowić barierę dla wiatru, wody oraz niskich temperatur. Bardziej luźne powinny być, przede wszystkim, ubrania części ciała, które najszybciej marzną takie jak: rękawiczki i buty. Luźniejsze i gorzej dopasowane ubranie, takie jak większe buty lub rękawiczki jednopalczaste, zapewniają mniejszą precyzję działań oraz ograniczenia w szybkim przemieszczaniu, ale zapewniają nam większą warstwę izolacyjną powietrza, która pozwoli utrzymać ciepło. Ponadto pozwalają na włożenie do ich wnętrza dodatkowych ogrzewaczy, które ogrzeją nasze kończyny. Należy przy tym pamiętać, iż strój który zapewnia nam ciepło w stanie braku wyraźniej aktywności fizycznej, nie nadaje się do dużego wysiłku, gdyż w takim wypadku momentalnie spowodują pocenie się. Co więcej, w obydwu przypadkach ubioru, wierzchnia warstwa powinna być materiałem wodo i wiatro-odpornym poprzedzona warstwą dobrego izolatora cieplnego takiego jak polar, puch, sweter oraz/lub bielizną termo aktywną.
Dzisiejsze nowoczesne materiały takie jak polary, primaloft, softshell są efektem niesamowitego postępu technicznego i kilka rzędów wielkości górują nad tymi, którymi dysponował Shackleton. Zapewniają znacznie lepszą ochronę, a przy tym, nierzadko, są lżejsze i cieńsze niż używane kiedyś. Jednak pomimo dzisiejszej zaawansowanej technologii, firmy zajmujące się odzieżą specjalistyczną coraz częściej spoglądają na rozwiązania rdzennych mieszkańców terenów subpolarnych i polarnych, ponieważ ich rozwiązania dorównują a czasami nawet przewyższają zdobycze nowoczesnej technologii i to jest jedna z najważniejszych rad przy przygotowaniu się do zimowych wyjazdów.
Wybierając się, szukaj porad oraz podpatruj rozwiązania rodzimych mieszkańców celu podróży, gdyż oni na co dzień żyją w warunkach, w których ty zamierzasz spędzić tylko określoną ilość czasu.
Źródło:
Clothing in the Polar Regions, Freeze Frame: historic polar images, Scott Polar Research Institute